Bieg dla zdrowia fizycznego i mentalnego – rozmowa z Sofią Ennaoui

Podziel się

Sport to źródło pozytywnej energii, endorfin, stanowi płaszczyznę łączącą różne środowiska. Zawodowy sportowiec natomiast to wzór, idol do naśladowania, który otrzymał wyjątkową możliwość oddziaływania na innych. Ta myśl towarzyszy Sofii Ennaoui, wicemistrzyni Europy w biegu na 1500 m, ambasadorce cateringu dietetycznego CityDiet, w jej karierze sportowej. Jakie stawia sobie cele w sezonie 2022 r.? Jakie porady przekazuje początkującym biegaczom?

 

Jeden z dziwniejszych sezonów sportowych za nami – Igrzyska Olimpijskie Tokio 2020 w lipcu 2021 roku, przedłużające się przygotowania, problemy zdrowotne. To już za nami. Za Tobą także pierwsze zgrupowanie reprezentacji w Kenii. Był to początek przygotowań do realizacji celów na ten sezon, czy jednak nadrzędnym celem pozostają Igrzyska Olimpijskie w Paryżu w 2024 roku?

Sofia Ennaoui: O sobie jako zawodowym sportowcu wiem bardzo dużo, w tym to, że najlepiej funkcjonuję stawiając sobie cele krótkoterminowe. Takimi na pewno są Mistrzostwa Świata w lipcu w stanie Oregon oraz Mistrzostwa Europy w sierpniu w Monachium. Dwie bardzo ważne imprezy sportowe w odstępie miesiąca. Przede mną pracowite lato.

Bardzo się cieszę, że wróciłam do zdrowia, wyleciałam na obóz do Kenii, a teraz mogę przygotowywać się w Polsce do kolejnego wylotu na zgrupowanie wysokogórskie. Igrzyska w Paryżu to cel długoterminowy, a na razie skupiam się na tym, co najbliżej mnie, bo chcę realizować małe cele w drodze do tej imprezy.

Zawodowy sportowiec ma bardzo napięty grafik, kalendarz wypełniony do maksimum możliwości. Znajdujesz jednak czas na udział w imprezach dla amatorów, głównie dla dzieci i młodzieży. To z dziećmi ćwiczyłaś w ubiegłym roku i będziesz z nimi podczas biegu poprzedzającego półmaraton również w tym roku. Czym dla Ciebie są tego typu spotkania?

W mojej karierze zawodowej towarzyszy mi myśl, że jeśli mi w sporcie się udało i wiem, jak do tego sukcesu doprowadzić, to chce tę wiedze przekazywać adeptom sportu. Jako zawodowy sportowiec chcę pokazywać dzieciakom, że sport to zdrowie, sposób na życie, na spełnianie marzeń – tych małych i dużych, bo nie każdy będzie reprezentantem, ale każdy może czerpać ze sportu to, czego potrzebuje. Sport to nie tylko rywalizacja, ale i zabawa. Wdrożenie sportu do planu dnia codziennego jest bardzo istotne, więc cieszę się, że będę mogła wziąć udział w biegu dzieci i młodzieży kolejny raz!

Misją zawodowych sportowców jest przekazywanie młodszym pokoleniem tego co najlepsze w sporcie, który jest przekaźnikiem dobrej energii, radości. Sport, w tym trudnym dla nas czasie – pandemii, napiętej sytuacji wojennej – łączy różne środowiska, jest płaszczyzną do rozmów, umożliwia oderwanie się od negatywnych myśli. Według mnie sportowcy powinni pokazywać, że jesteśmy razem, przekazywać najlepsze wzorce zachowań. Dzieci wzorują się na swoich idolach, a ci z nas, sporowców, którzy osiągają sukcesy, mają dodatkową możliwość pozytywnego oddziaływania na nie!

Trasa poznańskiego półmaratonu oraz maratonu rozpoczyna się i kończy w sercu miasta - na Międzynarodowych Targach Poznańskich. Kibice towarzyszą biegaczom na całej trasie, w specjalnych strefach kibica. Muzyka, kolorowe plakaty, a nawet bańki mydlane – tak dopingują biegaczy. Jak ważne jest wsparcie kibiców dla zawodnika?

Na biegach masowych byłam nie raz. Jest na nich wspaniała atmosfera – dużo ludzi w strefach kibica, ale też wyjątkowe grupy biegowe. Uczestnicy mają swoje mniejsze lub większe cele, każdy odnajdzie swój poziom, na którym będzie mógł startować, wziąć znajomych, cieszyć się magią sportu! Sport, tak jak mówiłam, ma łączyć, zapewniać dawkę dobrych emocji.

Bardzo się cieszę, że po obostrzeniach związanych z pandemią kibice mogą być w strefach, że wracają na stadiony. Bez kibiców sport nie był tym samym. Zawodnicy z kibicami na trybunach stanowią jedność – my startujemy, żeby dawać im radość, widownia dodaje nam otuchy. Jest to symbioza, której nie powinno się rozdzielać.

Wiosenna edycja Poznań Run Expo, czyli wydarzenia organizowanego przy poznańskim półmaratonie, ma zachęcić do biegania także osoby, które dopiero chcą zacząć przygodę z aktywnością fizyczną. Jakie miałabyś dla nich dwie-trzy rady na początek? Czyli: jak zacząć biegać, by sprawiało to przyjemność i nas rozwijało?

Warto zacząć od treningu 3-4 razy w tygodniu, indywidualnej konsultacja z ekspertem, żeby się nie zniechęcić. Są osoby, które – powiem kolokwialnie – zjadły na tym zęby i będą wiedziały, jak tą osobą odpowiednio pokierować. Niewątpliwie istotne jest zwrócenie uwagi na zdrowe odżywianie, zbilansowane posiłki, zdrowsze niż kiedyś. Dzięki temu początkujący biegacz odczuje poprawę samopoczucia, zwiększenie sił witalnych do treningu i do pracy. Dołączenie biegania do codziennych obowiązku jest bardzo obciążające. Można wesprzeć się np. cateringiem dietetycznym. Osobiście korzystam z diety pudełkowej CityDiet, co umożliwia mi oszczędzić cenny czas, a równocześnie mam pewność, że moje posiłki są zbilansowane, o odpowiedniej kaloryczności, zdrowe i po prostu smaczne. Warto spróbować, jeśli umożliwi to nam znalezienie dla siebie tej chwili na trening i aktywność fizyczną. Z czasem zaczniemy osiągać nasze cele – dla jednych mogą być to medale, dla innych sam start w biegu masowym, a bardzo często ukończenie maratonu.

W jednym z wywiadów na pytanie o aktywności w czasie wolnym odpowiedziałaś, że spotykasz się ze znajomymi, odpoczywasz, dużo podróżujesz. Było to 5 lat temu. Coś się od tamtego czasu zmieniło? Doszła nowa pasja?

Dużo zmian nie nastąpiło – dalej najlepiej odpoczywam wśród rodziny, przyjaciół. Mam już sprawdzone techniki relaksacyjne na oderwania się od codzienności. To co mogę polecić innym to, jeśli znajdziemy formę relaksu, która u nas działa, to warto się jej trzymać, bo dobra rutyna sprawia, że lepiej odczytujemy sygnały naszego organizmu i lepiej wiemy, na co możemy sobie w danej chwili pozwolić.

Dla mnie nietypową formą relaksu jest np. gotowanie czy sprzątanie – jest to tak inna i nietypowa dla mojego typowego dnia forma aktywność, że pozwala mi się oderwać i – w dość wyjątkowy sposób – odpocząć.

Czyli gotowanie jako forma relaksu w wolnym czasie. Na co dzień z pomocą przychodzi jednak catering dietetyczny CityDiet. Wciąż sprawdza Ci się to rozwiązanie?

Dla mnie jest to bardzo dobra forma odżywiania się każdego dnia ze względu na to, że jestem bardzo mobilna. Otrzymuję posiłki przygotowane zgodnie z moimi preferencjami smakowymi, planem żywieniowym, z tym co mogę i czego nie mogę jeść. Życie toczy się teraz bardzo szybko. Przygotowywanie pięciu posiłków każdego dnia byłoby dla mnie po prostu niemożliwe. Dla mnie jako bardzo zabieganej osoby ważne jest, żebym utrzymywała pełnię sił, a takie odżywianie jest idealną formą na dostarczanie tego co najlepsze. Dodatkowo CityDiet to niezliczone pomysły na potrawy i skarbnica inspiracji do bajecznych dań.

Czego Ci życzyć na najbliższe miesiące?

Zdrowia i trochę szczęścia, bo każdemu z nas, nawet jak idzie dobrze, to potrzebne jest szczęście, żeby osiągnąć finalne marzenia!